Emeryci z Podkarpacia poznają i zwiedzają integrując się – Podlasie
Zarząd OW Związku Emerytów i Rencistów Poż. RP w Rzeszowie informuje, że w dniach od 26 – 28 września br. zorganizowaliśmy wycieczkę na Podlasie, w której wzięli udział emeryci i renciści pożarnictwa z podkarpacia wraz z członkami rodzin, w liczbie 49 osób.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy w godzinachporannych od Monasteru św. Onufrego – męskiego klasztoru prawosławnego i cerkwi z XV wieku
w Jabłecznej, w jurysdykcji Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Następnie pojechaliśmy do Kodnia, do renesansowego Sanktuarium Maryjnego z XVII wieku, ze słynnym obrazem M. Bożej Kodeńskiej – wcześniej Gregoriańskiej – skradzionym w Rzymie przez hrabiego Mikołaja Sapiechę, w dowód ogromnej „wdzięczności” za cudowne uzdrowienie jego osoby. Ks. Proboszcz omówił historię Sanktuarium, w którym również znajduje się relikwia – czaszka pierwszego Papieża po św. Piotrze – Klemensa I, także przywieziona przez M. Sapiechę. Następnie została odprawiona msza św. w intencji pielgrzymów i uczestników wycieczki.
Kolejnym miejscem zwiedzania była Grabarka, tj. miejsce z prawosławną cerkwią – sanktuarium na górze wśród tysięcy krzyży, wraz ze studnią
z cudownym źródełkiem u podnóża świątyni. Początki sanktuarium – początkowo drewnianej kapliczki – wiążą się z kultem cudownej ikony Chrystusa Zbawiciela już od XIII w., z którą miejscowi mnisi skryli się przed tatarami w okolicznych lasach. Szczególnego znaczenia Grabarka nabrała w początkach XVIII w., kiedy to te tereny nawiedziła epidemia cholery. Legenda mówi, że wówczas, kto napił się wody ze strumienia
i udał się z krzyżem na górę – ocalał.
Po zwiedzaniu udaliśmy się na obiadokolację i nocleg do Centrum Pielgrzymkowo-Turstycznego w Świętej Wodzie.
Kolejny dzień wycieczki rozpoczęliśmy rejsem statkiem wycieczkowym z portu w Augustowie do Studzienicznej, który był poprzedzony indywidualnym zwiedzaniem rynku Augustowa i wspólnym zdjęciem na schodach słynnej restauracji „Albatros”. Po ok. 1,5 godz. rejsu tzw. szlakiem papieskim: przez kanał augustowski, jezioro Necko, jezioro białe, śluzę w Przewięzi i jezioro studzieniczne przypłynęliśmy do Studzienicznej, gdzie zwiedzaliśmy i modliliśmy się w sanktuarium, którego początki sięgają 1770r. oraz studnię z „cudownym źródełkiem”, od nazwy której pochodzi nazwa miejscowości i jeziora. W 1999r. sanktuarium nawiedził papież JP II., którego pomnik stojący obok studni upamiętnia tę wizytę.
Następnym miejscem zwiedzania było Sanktuarium w Sokółce, gdzie
w ówczesnym kościele w X 2008 r. zdarzył się cud eucharystyczny. Mieliśmy chwilę na osobistą modlitwę przed kaplicą z monstrancją
z przemienioną hostią, a także obejrzeliśmy film dokumentalny o tym wydarzeniu.
Ciekawym miejscem była świątynia muzułmańska – drewniany meczet tatarski z 1873r. w Bohonikach, Pani przewodnik opowiedziała nam
o historii meczetu i tego miejsca, kulturze tatarskiej, o osiedleniu się tatarów, którym ziemie te nadał w 1679r. Król Jan Sobieski
w podziękowaniu za zasługi dla Korony Polskiej. W czasie zwiedzania degustowaliśmy miejscowy przysmak kuchni tatarskiej– pierekaczewnik.
W ostatnim dniu, przed wyjazdem udaliśmy się na zwiedzanie sanktuarium w Świętej Wodzie, którego początki sięgają 1719r., w którym to miejscu pewien szlachcic po 2 latach od utraty wzroku, przemył oczy wodą z miejscowego źródła i odzyskał wzrok. Ów szlachcic ufundował kapliczkę i od tej pory nastąpił rozkwit tego miejsca, budowa kościoła – sanktuarium, o którym bardzo ciekawie opowiedział nam miejscowy ks proboszcz tj. o jego rozwoju, poczynionych inwestycjach i planach na przyszłość.
Po śniadaniu wyjechaliśmy w drogę powrotną, wstępując po drodze do Drohiczyna – miasteczka o bogatej historii, którego początki sięgają XI wieku. Na miejscu udaliśmy się na wzgórze zamkowe, pozostałości po średniowiecznym zamku zniszczonym w czasie potopu szwedzkiego.
Na górze podziwialiśmy piękne widoki doliny Bugu, spławnej rzeki – niegdyś szlaku kupieckiego.
Następnie udaliśmy się do Janowa Podlaskiego, w celu zwiedzenia stadniny koni arabskich. Po obiedzie w miejscowej restauracji mieliśmy możliwość indywidualnego zwiedzania miejsca pobytu koni, tj. stajni, wybiegów, miejsca popasu. Była to pora późno popołudniowa, więc mieliśmy możliwość obserwowania jak po popasie są zaprowadzane do stajni i boksów. Po Janowie Podl. udaliśmy się już prosto do Rzeszowa.
Wycieczka jest wspaniałą okazją do spędzenia wolnego czasu, nawiązania więzi utrzymywania kontaktów i wzajemnego dzielenia się doświadczeniami starszego i młodszego pokolenia.
Andrzej Rozpotyński